***
- Mamo, postanowiłam, że w przyszłości zostanę słoniem.
***
- Mamo, ja chcę takie duże lody, jak ty!- Jak będziesz taka, jak ja, to będziesz jeść takie lody, jak ja, a jak jesteś taka, jak jesteś, to jesz takie lody, jak jesz.
- No dobra... A wiesz co? Tak sobie myślę... Uważam, że ty i tatuś jesteście już trochę starzy. Ja, wielka i większa jesteśmy jeszcze całkiem młode, ale wy to już niedługo umrzecie i pójdziecie do Nieba.
- Tak?
- Tak. Tatuś będzie żyć jeszcze 100 miesięcy, a ty to 90.
Carpe diem.
***
W basenie.
- Mamo, bo ona mnie chlapie wodą!- Mamo, a ona robi na mnie bleeee!
***
W zatłoczonym metrze, na stacji, w zupełnej ciszy.- Mamoo? A wieesz? Jaa... kiedyś... daawno... zwymiotowałam w nocy na swoje łóżko!
***
- A jednak nie będę słoniem. Będę ratownikiem.- Medycznym, czy górskim?
- Takim, co ratuje ludzi z wody.
***
W restauracji, między pomidorową a gulaszem:- Mamo! Kupa! Nie wytrzymam! A nie... chyba wytrzymam. Pobiegam trochę, żeby kupa wiedziała, że ma się teraz nie zrobić.
***
- Mamo, a gdzie mam łopatki?- O, dobrze, że pytasz. Są w szafie w przedpokoju. Musimy je dziś przełożyć do niebieskiego pojemnika z resztą zabawek do piachu...
- Ale o takie łopatki w ciele mi chodziło! Ciągle zapominam, gdzie je mam...
***
- Postanowiłam, że jednak zostanę kosmonautą. Muszę już teraz zacząć się przygotowywać!
***
- Większa, choć, polecimy rakietą!- A gdzie?
- No w kosmos.
- Może, może... mamo, jak nazywa się ta pierwsza planeta, na której jest najzimniej i najgoręcej?
- Merkury.
- A, no tak, Mer-kury. Największa, może wylądujemy na Mer-kurach?
***
A jednak zdecydowałam, że w przyszłości zostanę operatorem dźwigu.
***
- Babciu, czy wiesz, gdzie jest ten mamy czarny grzebień ze szpikulcem?- A po co ci on?
- Bo chcę sobie grzebać włosy.
Ha ha ha!! Ale się uśmiałam! Dziewczyny wymiatają! (Nie mylić z wymiotowaniem ;-))
OdpowiedzUsuńHa ha ha!! Ale się uśmiałam! Dziewczyny wymiatają! (Nie mylić z wymiotowaniem ;-))
OdpowiedzUsuńTak, wiem coś o wakacjach z trójką... 1 września wracam do pracy (tu akurat z 30 ;-) )
OdpowiedzUsuńHalo halo! Koniec wakacji nastąpił! Pora wracać do żywych! ;-)
OdpowiedzUsuńJuż już, momencik! A bo ciągle coś... Przeprowadziliśmy się, od miesiąca chorujemy, a za kilka dni operujemy Największą. Się dzieje w naszej części galaktyki! :)
UsuńCzyli wasza przestrzeń kosmiczna się powiększyła! Super!
UsuńAle od miesiąca aż?? Te choróbska są naprawdę coraz bardziej upierdliwe!
Mam nadzieję, że operacja przebiegnie błyskawicznie i wszystko wróci do normy jak najszybciej, trzymam kciuki za Największą i przesyłam moc energii kosmicznej! :*